Szumiący wodospad

Emotion

Jest to duży wodospad, który wydaje kojący dla ucha szum. Piękne, bajkowe miejsce z niezwykłym klimatem.
___

Wszedł spokojnym krokiem i stanął przy wodzie. Parsknął cicho i spojrzał najpierw na wodospad, a potem w dół, na swoje odbicie, szarpane przez nurt rzeki, do której kaskadą wpadała lodowata ciecz. Schylił się i pociągnął łyk. Poczuł, jak gardło wypełnia nieprzyjemne zimno, a w jego ścianki wbija się tysiąc igiełek. Nie zrobiło to na nim większego wrażenia.

Summer

Niemal bezszelestnie przybyła nad wodospad. Rzeczywiście szum wodospadu był kojący i od razu poprawiał humor. Podeszła niedaleko przyuważonego ogiera.
- Witaj. - powiedziała sama nie wiedząc czemu

Emotion

Odwrócił się powoli w stronę, z której dobiegał głos. W odpowiedzi tylko się ukłonił i przyjrzał się dokładnie klaczy, która przerwała jego masochistyczny rytuał picia niezdrowo lodowatej wody. Wyglądała na konia, który będzie wart uwagi, jednak Emotion musiał się o tym jeszcze przekonać. Nie chciał zadawać banalnych, podstawowych pytań, więc czekał tylko na to, co powie mu klacz. Nie obchodził go nawet fakt, że może uchodził teraz za ogiera bez manier. Porządny koń pewnie by się odezwał, ale przecież jeśli owa siwa klacz jest taka jak on, nie przejmie się zbytnio jego zachowaniem.

Summer

Coś ją rozbawiło. Wydało jej się że ogier ma podobny charakter co ona. Uśmiechnęła sie trochę do siebie i powiedziała -Wiesz że picie zbyt zimnych napojów prowadzi do nieżytu pokarmowego i paraliżu przełyku?. I to mówi wielbicielka zimnej wody - pomyślała z sarkazmem.

Emotion

W kąciku jego pyska zamajaczył uśmiech. -Być może.- odpowiedział beznamiętnie, jednak nadal na jego wargach tańczył cień rozbawienia. Przekrzywił delikatnie łeb. Delektował się ciszą pomiędzy ich wypowiedziami, to ona mówiła najwięcej.

Summer

Także się uśmiechnęła chociaż to coś co pojawiło się nikle na jej pysku trudno było nazwać uśmiechem. -Z tego co wiem tak jest. W każdym razie - na zdrowie.

Emotion

Kiwnął głową już z nieco bardziej widocznym uśmiechem. Wpatrywał się w klacz przez chwilę. Coś go w niej intrygowało. -Masz partnera?- spytał nagle. ie było to w jego stylu, ale kto wie, może warto spróbować zacząć inne życie nich dotychczas?

Summer

Zastrzygła uchem i uniosła wyżej łeb. Zaskoczyło ją to pytanie. Zaskoczyło i rozbawiło. Ledwie powstrzymywała śmiech. Ona i partner? - Nie, nie mam partnera.- powiedziała rozbawionym głosem.

Emotion

Pokręcił łbem z uśmiechem. Sam wiedział, jaka będzie odpowiedź. Parsknął cicho i spojrzał wymownie na klacz. Machnął ze świstem ogonem. -Mam na imię Emotion. - jego imię z trudem przeszło mu przez gardło. -Może ci się przyda, by mnie jeszcze kiedyś znaleźć.- mruknął i odwrócił się od klaczy. Miał zamiar jeszcze z nią porozmawiać, jednak to nie był dobry czas.-Spotkamy się jeszcze.- to było stwierdzenie, nie pytanie. Ruszył stępem w stronę lasu i powoli znikał z pola widzenia, nie odwracając się. Czuł, ze mają jeszcze czas na zawieranie znajomości. A może był to zwykły strach przed czymś nowym?

Summer

Spojrzała a nim.Po chwili już go nie było. Starając się nie zastanawiać nad niczym ruszyła w swą stronę.