Wodopój

Uranos

Wodopój dla wszystkich koni!

Galaxy

Szła powoli do wodopoju. Zaczęła pić. Piła długo, ponieważ przeszła długą podróż po pustyni bez kropli wody.

Piorun

W pobliżu rozległy się kroki i nad wodopój przyszedł Piorun. Skinął łbem klaczy po czym nachylił się nad wodą i zaczął pić.

Galaxy

Również kiwnęła nowo przybyłemu łbem na przywitanie. Spojrzała na niego. Czyżby z jej stada? Patrzyła się na niego przez kilka sekund po czym jak gdyby nigdy nic skubnęła trochę trawy i odeszła.

Uranos

Przygalopowała siwa klacz nad wodopój, była bardzo spragniona i szybko piła wodę. Nikogo tu nie było, tylko ona, no może w oddali dwa konie stoją, ale to ją teraz nie interesowało. Chciała z kimś pogadać... Ciekawe kto to może być...

Camirro

Przykłusował nad wodopój zgrabnym i cichym "krokiem". Nie zwracał większej uwagi na towarzystwo, bo rozmowa nie była jego mocną stroną. Podszedł do tafli wody i napił się jej. xd

//Coś masz nie tak z podpisem^^//

Piorun

Obserwował przybywające tu konie. Klacz rozpoznał z lasu. Prychnął czymś rozbawiony.Przestał pić i odszedł o kilka kroków od wody,

Camirro

Jakoś nie interesowała go obecność ogiera mimo iż był z jego stada. Był na to obojętny. Gdy skończył już pić poszedł w cień drzew i począł skubać trawę.

Uranos

Spojrzała na ogiera z oddali podeszła i przywitała się:
- Witaj ja jestem Charllotta, z stada serca natury, a ty - Zapytała i uśmiechneła sie lekko do niego.

Camirro

Przestał jeść, uninósł łeb, odchrząknął i odpowiedział:
- Camirro, stado KP. - odpowiedź była raczej lakoniczna jak to on. Zlustrował klacz wzrokiem.

Uranos

Zastrzygła uszami mówiąc:
- Nie obchodze cię, pójde bo widze że nikogo nie akceptujesz- odpowiedziała jeszcze zerkając na niego.

Camirro

- Hymn... może nie tyle interesujesz co moje zainteresowanie trzeba wzbudzić, a jeśli się nie znam to nie wiele to da. Jestem po prostu z charakteru małomówny etc. - odpowiedział na słowa klaczy dosyć obszernie jak na jego gust.

Uranos

Zatrzymała się i obejrzała za siebie:
- Widze że twój charakterek jest wredniutki- odparła kalcz, po chwili znów dodając:
- Może pogadamy, warto, no chyba że bedziesz pokazywać swój charaterek-
I zaśmiała sie lekko...

Camirro

Prychnął i odparł:
- Wybacz kochaniutka ale charakteru się nie zmieni. - odrzucił na bok długą grzywkę, która opadł mu na oczy.

Uranos

- Dobrze, to chcesz w końcu gadać?- Zapytała nie miłym tonem, który żadko się u niej zdarza.