Lawina

Versace

Ogier wstal z ziemi, sie otrzepał. Para poleciała z jego chrap. [Wkur*ił] się . Pogalopowała w stronę ogier rzucił się na niego, ten zaś upadł i skrecił sobie pęcinę. Szarpnął za Jego kłąb, orzy czym zaczął, lecieć strumień krwi, Tonie wszystko. Dał mocnego, paralizujacego skopa ogierowi. Z jego nosa poczęła lecieć krew. stanął dęba i trzasnął kopytami leżącego. -Goodbye, world. Rzucił oschło w jego stronę i uznał iz to jest koniec Jego walki. odszedł gdzieś w głąb pobliskiego lasu. [*nnmt*] ?

Dosyć, Ostrzeżenie ! Mówiłam ci już, widocznie nie dociera!
Administracja

Galaxy

// Czekam Emotionie. x D //

Powoli w to dziwne miejsce zagłębiła się pewna klacz. Stanęła i machnęła ogonem. Nie wiedziała co dalej począć więc przyglądała się okolicy.

Emotion

Wszedł powolnym krokiem, nucąc coś pod nosem. Był w wyjątkowo dobrym humorze. Zobaczył sylwetkę konia, wiec zatrzymał się. Zastanowił się przez chwilę, jednak zdecydował się podejść bliżej. -Witaj.- rzucił, jakby w przestrzeń.

Galaxy

Była tak zapatrzona w okolicę, że nie zauważyła kiedy ktoś się do niej zbliżył. Spojrzała na konia, który właśnie się przywitał. Przyjrzała mu się badawczo i skinęła głową na przywitanie.

Emotion

Przekrzywił łeb i w nieco ostentacyjny sposób przyjrzał się klaczy. Machnął lekko ogonem. -Strzelam, że masz stado...- rzucił z nikłym uśmiechem. W myślach już przeprowadził analizę jej wyglądu, łącząc elementy jej fenotypu z możliwymi cechami charakteru.

Galaxy

- A owszem. Mam. Krwawych Pysków, to chyba również zgadłeś. - Powiedziała. Skoro on wie, że ona ma stado to i ona powinna coś wiedzieć na jego temat. - A ty masz stado? - Zapytała niby obojętnie.

Emotion

Kiwnął łbem na potwierdzenie tego, że odgadł jej stado. -Jestem samotny. Od zawsze, na zawsze.- powiedział cichym, spokojnym, właściwym dla siebie głosem. Spojrzał klaczy w oczy. Dostrzegł w nich jakąś niezrozumiałą dla siebie nutę odwagi. -Przywódca?

Galaxy

Kiwnęła głową i mruknęła. - A owszem. - Ten koń był dla niej za spokojny. Nie przepadała za takimi końmi, ale jednak nic nie powiedziała, gdyś po prostu nie chciało jej się.